Policja odnotowała w ubiegłym roku 4.087 zamachów samobójczych zakończonych zgonem, z czego 570 to samobójstwa dokonane przez kobiety. O ile na przestrzeni lat obserwuje się tendencję wzrostową w przypadku skutecznych prób samobójczych mężczyzn, to w przypadku kobiet następuje niewielki spadek tej liczby.
W 2010 roku odnotowano 5.456 zamachów samobójczych, z których 4.087 zakończyło się zgonem. Do prób samobójczych najczęściej dochodziło w mieszkaniu – 2.272 oraz w pomieszczeniach zabudowań gospodarczych – 776. Następne w kolejności miejsce to piwnice i strychy - 659, a także obszar parku i lasu – 425 (źródło: Komenda Główna Policji).
Temat samobójstw i samobójców jest poruszany rzadko, głównie dlatego, że nie doceniamy skali problemu, nie rozumiemy czynników motywujących ten akt, chociaż szacuje się, iż na świecie co 40 sekund ktoś odbiera sobie życie! W przeważającej części społeczeństw samobójstwo jest czynem zakazanym. Większość religii uznaje ten czyn za grzech najcięższy. Żadne zachowanie nie odbija się tak bolesnym piętnem na najbliższych – znajomych, rodzinie. To mieszanka poczucia winy, wstydu, bezradności. Trudno dojść do równowagi po takim doświadczeniu. Najbliższa rodzina czasem przez lata nie potrafi otrząsnąć się z szoku.
Kim jest ofiara?
Policyjni psychologowie podjęli się próby określenia, kim najczęściej są osoby, które targają się na swoje życie. Z ich badań wynika, że samobójcy to osoby doświadczające konfliktów rodzinnych. Do drugiej grupy zaliczają się ciężko, nieuleczalnie chorzy, jak również schizofrenicy i alkoholicy. Niestety, w ostatnich latach do tego grona dołączyły także osoby, które decydują się na samobójstwo z powodu utraty pracy i pogorszenia się standardu życia. Problemy zawodowe, czy rodzinne mogą doprowadzić do depresji, która najczęściej poprzedza próby samobójcze. Na swoje życie targają się także osoby, które doświadczyły zawodu miłosnego lub straciły kogoś bliskiego. Ze swoim życiem często rozstają się również młodzi ludzie, między 10. a 19. rokiem życia (w 2010 r. 359 zamachów, w tym 169 skutecznych prób). W tym przypadku powodem mogą być problemy w szkole, brak akceptacji rówieśników, pierwsze niespełnione miłości. Nieraz nakłada się na siebie kilka różnych przyczyn.
Dlatego osoby pomagające, pracownicy telefonu zaufania, psychiatrzy, psychologowie, specjaliści przeprowadzający wywiad powinni szczególnie wnikliwie wypytać osobę, czy jest w kryzysie, depresji, aby wykluczyć ryzyko popełnienia samobójstwa. Jeśli pojawiają się myśli samobójcze lub miały miejsce nieudane próby samobójcze, należy bezwzględnie umieścić pacjenta w szpitalu na obserwacji, zastosować interwencję kryzysową, aby nie dopuścić do ostateczności. Nieocenioną rolę pełnią też bliscy, którzy najlepiej znają osobę, jej sytuację życiową, mogą ocenić zmiany w zachowaniu, zwrócić uwagę na nietypowe wycofanie, obniżony nastrój. Brak reakcji na takie symptomy może być brzemienny w skutkach.
Dlaczego to zrobił?
Według psychologów można wyróżnić dwa fundamentalne motywy samobójstwa: zaniechanie i manipulację. Ci, którzy chcą przerwać swoje życie, po prostu się poddają. Są to próby na tle depresyjnym. Subiektywne poczucie beznadziejności i bezcelowości dalszego życia, a przerwanie go może stanowić jedyne rozwiązanie, przyniesie ulgę w cierpieniu. Drugą grupę stanowią osoby popełniające próby samobójcze, aby manipulować otoczeniem – wpłynąć na innych, pokazać, do kogo należy ostatnie zdanie, zwrócić na siebie uwagę, zemścić się, ukarać innych lub zniszczyć im życie. Najczęściej celem takiej manipulacji jest utrzymanie się przy życiu, a akt odebrania sobie życia jest próbą wołania o pomoc, zwróceniem uwagi na problem, domaganiem się poważnego traktowania, wpłynięcie na decyzje innych, dotyczą niespełnionej miłości (Seligman, Walker, Rosenhan 2003). Kobiety podejmują trzy razy więcej prób samobójczych niż mężczyźni, ale to mężczyźni dokonują cztery razy częściej prób skutecznych (Canetto, Lester, 1995 cyt. za: Seligman, Walker, Rosenhan 2003). Wysoki wskaźnik prób samobójczych u kobiet łączy się prawdopodobnie z tym, że częściej cierpią one na depresję. Jednak dobierają mniej skuteczne metody odebrania sobie życia: przedawkowanie leków, podcinanie żył. Mężczyźni raczej wybierają śmierć przez powieszenie (3.973 tys. przypadków w Polsce w 2010 r.*), strzał z pistoletu lub skaczą z wysokich budynków (323 osoby w 2010 r. w Polsce*).
Oczy szeroko otwarte
Badania psychologów i socjologów wskazały czynniki sprzyjające popełnieniu samobójstwa. Należą do nich: wiek powyżej 45. roku życia, pora roku - wiosna i jesień, płeć męska, dni tygodnia - poniedziałek i wtorek, zmiana sytuacji życiowej - owdowienie lub rozwód, utrata pracy lub przejście na emeryturę, nieuleczalna choroba, samobójstwo w rodzinie, depresja o ciężkim nasileniu, z poczuciem winy, niską samooceną, lękiem, bezsennością i myślami samobójczymi, nadużywanie alkoholu, choroby psychiczne, zwłaszcza schizofrenia. Dlatego warto zwracać uwagę na to, co się dzieje z naszymi bliskimi. Często wysyłają sygnały lub otwarcie mówią, co planują zrobić. Specjaliści zajmujący się samobójstwami określili tzw. zespół presuicydalny, w którym zawarto zachowania poprzedzające samobójstwa. Zalicza się do nich stany lękowe i autoagresję. Przyszli samobójcy często gromadzą wokół siebie przedmioty, które mogą posłużyć do samounicestwienia, m.in. leki. Sprawiają wrażenie, jakby się z nami żegnali. Mogą nawet porządkować swoje sprawy, m.in. wydając najbliższym osobom dyspozycje co do swojego majątku. Często uciekają w samotność – uważają policyjni psycholodzy. Do samobójstwa skłania dojmujące poczucie beznadziejności, winy, niemożności uzyskania pomocy, uwolnienia się od swojego cierpienia, przekonanie o istnieniu sytuacji bez wyjścia. Mitem jest twierdzenie, że człowiek mówiący o samobójstwie tak naprawdę nie odbierze sobie życia. Z badań wynika, że osiem na dziesięć osób, które popełniły samobójstwo, ostrzegało o swoich zamiarach. I drugi złudny mit: ryzyko popełnienia samobójstwa zmniejsza się w momencie poprawy stanu psychofizycznego po przebytym kryzysie. Większość samobójstw zostaje popełnionych w czasie trwania depresji, ale w okresie pierwszych trzech miesięcy od zaobserwowania oznak poprawy.
Deklarowanie zamiaru działania samobójczego powinno zawsze budzić czujność i aktywizować przeciwdziałanie. Każdy z nas może pomóc osobie będącej na granicy życia i śmierci. Najważniejsza jest rozmowa. Należy dać drugiej osobie poczucie akceptacji i bezpieczeństwa oraz zachęcać do opowiadania o swoim stanie i problemach. Ważne, by wyszukiwać w życiorysie tej osoby różnych trudnych sytuacji, z którymi sobie poradziła i ukazywać mocne strony charakteru „potencjalnego samobójcy”. Zagonieni, zajęci codziennymi problemami, obowiązkami, pracą nie dostrzegamy prawdziwych dramatów, które rozgrywają się na naszych oczach. Czasem wystarczy odrobina empatii, czujność i niebagatelizowanie sygnałów płynących od najbliższych, aby nie dopuścić do ostatecznych rozwiązań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na luzie ;e