czwartek, 18 kwietnia 2013

4 przesądy na temat miesiączki



Mało o niej wiemy – w Polsce na temat miesiączki nie ukazują się prawie żadne książki. Żadna z ważnych światowych pozycji, skierowanych do dorosłych kobiet, nie ukazała się w Polsce. Ani świetna Honoring menstruation Lary Owen, ani książka-opowieść New moon rising Lindy Heron Wind, nie wspominając o kontrowersyjnej, niezwykle erudycyjnej Blood, bread and roses. How menstruation created the World amerykańskiej badaczki i artystki Judy Grahn.

Dlatego właśnie zwykle mało wiemy o miesiączce – a nasza wiedza to zlepek wspomnień z lekcji biologii, własnych doświadczeń i, niestety, kulturowych przesądów i lęków, związanych z tym unikalnym kobiecym doświadczeniem. Może warto się z nimi rozprawić?

Oto 4 najbardziej popularne przesądy na temat miesiączki:
1. Miesiączka jest brudna i zawiera groźne zarazki – nieprawda!

Wagina to najczystsza przestrzeń ludzkiego ciała.

Pomysł, że miesiączka to przejaw kobiecej nieczystości, ciągnie się za nami od średniowiecza, a tak naprawdę – aż od starożytności. Judaistyczna Tora, będąca podstawą Starego Testamentu, uznaje miesiączkującą kobietę za nieczystą i zaleca mężczyźnie, który miał z nią kontakt, poddać się gruntownym rytuałom oczyszczającym, a ubrania najlepiej spalić. Lęk przed nieczystością menstruacji pokutował w Europie przez wieki. Jeszcze w latach 50. ubiegłego stulecia grupa naukowców z uniwersytetu w postanowiła udowodnić, że w miesiączkowej krwi znajdują się groźne toksyny. Oczywiście okazało się, że to wierutna bzdura.

W miesiączce nie ma nic brudnego ani obrzydliwego! Kobieca wagina jest najczystszym obszarem ludzkiego ciała, czystszym niż usta czy oczy. We krwi menstruacyjnej nie ma żadnych groźnych dla ludzi zarazków, wprost przeciwnie, jest w niej mnóstwo substancji odżywczych. Dlaczego? Wewnętrzna wyściółka macicy, która złuszcza się podczas menstruacji, w trakcie każdego cyklu magazynuje w sobie to, co ciało ma najlepszego. Jeśli dojdzie do zapłodnienia, to właśnie ona jest źródłem pokarmu dla embrionu, nim wykształci się łożysko. Może właśnie to wyjaśnia staropolski zwyczaj, zgodnie z którym miesiączkująca kobieta miała obejść na wiosnę pola, by zapewnić obfite plony. Tak czy inaczej, krew miesięczna jest przejawem zdrowia i nie musimy się jej bać.
2. Krew miesięczna brzydko pachnie – nieprawda!

Ma tylko lekko słony, metaliczny zapach.

Wiele kobiet obawia się, że miesiączce towarzyszy brzydki zapach, który narazi je na kompromitację w publicznej sytuacji. Lęk ten doprowadzili do skrajności Amerykanie, zbijając fortunę na dezodorantach, odkażaczach i preparatach do higieny intymnej. Jak podają Elissa Stein i Susan Kim w swojej albumowej publikacji Flow. The cultural story of Menstruation, do dziś 40% amerykańskich kobiet w lęku przed brzydkim zapachem dokonuje regularnie irygacji pochwy płynami, które zaburzają jej naturalną odporność. Tak naprawdę krew miesięczna prawie wcale nie pachnie. Jednakże wiele kobiet jest przekonanych, że miesiączka śmierdzi, bo brzydki zapach pojawia się podczas używania jednorazowych podpasek. Szczególnie w tych najcieńszych i najsilniej zafoliowanych krew nie może wyschnąć, tylko wchodzi w reakcję z substancjami chemicznymi, co powoduje brzydki zapach. Kobiety, które zaczynają używać w pełni bawełnianych podpasek, szczególnie wielorazowych, w które krew szybko wsiąka i wysycha, są zdziwione – okazuje się, że miesiączka nie śmierdzi. Ma po prostu lekko słony, metaliczny zapach krwi.
3. Miesiączka musi boleć – nieprawda!

Możesz nie doświadczać żadnych bólów miesiączkowych.

Zgodnie z lekarskimi statystykami 60% kobiet w Polsce cierpi na bóle miesiączkowe. Medycyna jest bezradna – bóle te nie mają w 90% przypadków żadnego uzasadnienia medycznego ani anatomicznego, to znaczy, że nie są spowodowane chorobą ani za wąska szyjką macicy. Czemu zatem miesiączka boli? Jak możemy tym bólom przeciwdziałać?

Jak wynika z moich obserwacji, spotkań i pracy z kobietami, istnieją 3 główne przyczyny miesiączkowego bólu: niewłaściwa dieta, niechętne nastawienie do miesiączki (często związane z trudnymi, kłopotliwymi wspomnieniami z okresu dojrzewania) i wreszcie – brak znajomości własnego cyklu i nierespektowanie go w codziennym życiu.

Ból jest sygnałem, jaki wysyła nam organizm, żeby poinformować nas o nierównowadze. Każde zaburzenie ma swoja przyczynę, którą możemy odkryć – i wprowadzić konieczne zmiany. Jakie? Odpowiedź na to pytanie wymaga osobnego tekstu, teraz napiszę tylko, że jestem całkowicie przekonana, iż żadnej z nas miesiączka nie musi boleć!
4. Miesiączka to przeszkoda dla aktywnych kobiet – nieprawda!

Dzięki miesiączce możesz poznać swój rytm, a dzięki temu odzyskasz energię do działania.

Znam aktywne kobiety, które spełniają się w działaniu. Dla nich miesiączka to przeszkoda: gdyby nie mój cykl, mogłabym cały miesiąc pracować na pełnych obrotach – mówią. Kiedy mam okres, nie mam siły biegać ani ćwiczyć na siłowni, nie mogę wykonywać większości ćwiczeń jogi – to niesprawiedliwe!
Czy aby na pewno? To prawda, że podczas miesiączki nie mamy ochoty na wysiłek fizyczny ani na ożywione życie towarzyskie. Wiele kobiet potrzebuje właśnie wtedy zwolnić, odpocząć. Ale jeśli pozwolimy sobie na te kilka dni luzu, zwolnimy, wygospodarujemy trochę czasu tylko dla siebie, zwróci się to nam w sposób stokrotny.

Miesiączka to naturalny, zgodny z cyklem naszego ciała czas na odpoczynek. Kobiety, które dają sobie do niego prawo, co miesiąc w pełni regenerują swoje siły. Dzięki temu mają mnóstwo energii do działania w owulacyjnej fazie cyklu. Ponadto, dzięki podążaniu za tym naturalnym rytmem organizmu, aktywne kobiety w dłuższym okresie czasu – 10, 15 lat – nie są narażone na chroniczne przemęczenie, zachowują zdrowie i dobre samopoczucie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na luzie ;e